… już się przekonałam, że jak masz motocykl to patrząc na niego myślisz: co by mu dokupić? może go jakoś „ubrać” ?
Wczoraj byliśmy w salonie Hondy na umówionej wizycie, żeby doposażyć nasze moto. Sezon motocyklowy rozpoczął się na dobre, a przed nami przecież majówka, więc chłopaki w serwisie mają pełne ręce roboty, a umawiać się trzeba odpowiednio wcześniej. Do mojej „czarnej pantery” zostały zamocowane tylko gmole, ale NC750x doczekała się zestawu trzech kufrów … do ich zakupu zmobilizował nas majówkowy plan wyjazdowy (w końcu w coś trzeba się spakować).
Kawka i oczekiwanie w takim miejscu jak salon motocyklowy to sama przyjemność, więc razem z Krzysiem nie narzekaliśmy tylko delektowaliśmy się (tyle fajnych, nowych moto w jednym miejscu!!!). Mam w planach po zrobieniu kat A „przejąć” piękną niebieską NC750x mojego męża, więc on z kolei musi wyszukać sobie nowy pojazd … głowa pełna myśli, a decyzja trudna, na szczęście mamy jeszcze trochę czasu.
Niestety zaczęło padać i w drodze powrotnej do domu zaliczyłam lekcję jazdy w deszczu – średnia przyjemność, ale jak to mówią … „co nas nie zabije to nas wzmocni”. Na szczęście montaż naszych akcesoriów przebiegł bezproblemowo, a efekt końcowy bardzo nam się spodobał… Teraz myślę tylko o tym, żeby pogoda na majówkę poprawiła się (teoretycznie na razie w prognozie nie ma tragedii) i żebyśmy mogli razem z naszymi znajomymi (dzięki którym zresztą nasza przygoda motocyklowa się zaczęła) zrealizować plan podróżny …