04.09.2022

Pogoda dzisiaj wręcz idealna na wyjazd motocyklowy, co znalazło potwierdzenie w ilości Nas na trasie… już nie gorąco, jeszcze nie zimno i do tego słoneczko…

Pojechaliśmy w kierunku na Wałcz i przypomniałam sobie, że gdzieś niedaleko powinno być miejsce, o którym kiedyś czytałam, a mianowicie Czarodziejska Górka… miejsce anomalii grawitacyjnej. I faktycznie jest tam niewielka górka, fenomen polega na tym, że zaparkowane samochody  lub inne przedmioty zdają się same poruszać pod górę pozornie łamiąc prawa fizyki.

Podjechaliśmy od strony Strączna, czyli zjeżdżaliśmy z góry tzw. Magicznej Górki, jadąc przeoczyłam szyld z opisem miejsca i zatrzymałam się może dwa metry dalej… pomyślałam sobie, że górka nie jest duża, więc cofnę się nie schodząc z motocykla… spięłam się i… jakież było moje zdziwienie gdy motocykl praktycznie stoczył się sam „pod górkę”!

Próbuje się tłumaczyć ten efekt anomalią magnetyczną, silnym ciekiem wodnym, mniejszym przyciąganiem ziemskim, bogatymi złożami ferromagnetyków w skałach a nawet ingerencją obcej cywilizacji.

NIESTETY !!! Badania wielu naukowców, między innymi z Uniwersytetu w Kalifornii czy Institut für Gravitationsforschung, dowodzą, że jest to złudzenie optyczne. Brak punktów odniesienia na horyzoncie, a także drzewa pochylone nieco ku ziemi sprawiają, że człowiek postrzega drogę jako idącą pod górę, choć w rzeczywistości jest ona opadająca]. Potwierdzają to również pomiary geodezyjne, z których wynika, że punkt brany za szczyt wzniesienia jest w rzeczywistości położony niżej niż ten, który jest brany za jego podnóże, a 90% przydrożnych drzew w tym miejscu jest pochylonych.

CZAR PRYSŁ!!! Magii nie ma, ale złudzenie jest i na mnie wywarło wrażenie, że to w ogóle możliwe. Nie jest to miejsce, do którego warto jechać -set kilometrów, ale jak ktoś będzie w pobliżu przejazdem moim zdaniem warto. Jak ktoś ma ochotę to na miejscu jest wiata ze stołem i ławkami, można sobie urządzić piknik.

LwG