Połczyn Zdrój

Uzdrowisko lecznicze na Pomorzu Zachodnim, miasto gdzie leczy się schorzenia reumatyczne, neurologiczne i niepłodność, jest to też ośrodek wytwórni wód mineralnych. Słynie z wydobycia leczniczych solanek i borowiny, które znane były na terenach dzisiejszego Pojezierza Drawskiego już w XVII wieku. Główną gałęzią lokalnej gospodarki jest działalność uzdrowiskowo-turystyczna.

Urocze miasteczko, chyba najspokojniejsze z dotychczas odwiedzonych przez nas „Zdrojów”, w mojej ocenie można tam się zatrzymać przejazdem, ale na dłuższy czas…chyba że w celach leczniczych. Odnieśliśmy wrażenie, że jesteśmy tam jednymi z naprawdę nielicznych turystów, w sam raz na weekendowy relaks i odpoczynek w ciszy i spokoju… Znakiem rozpoznawczym i zarazem obowiązkowym punktem na pamiątkowe foto są połczyńskie parasolki, którymi ozdobiony jest miejski deptak. Parasolki instalowane są w cieplejszych miesiącach roku. Spacer pod nimi oraz pobliskimi uliczkami tworzącymi połczyńską starówkę był bardzo przyjemny. Niektóre budynki pochodzą jeszcze z XIX lub początku XX wieku. Klimat dawnych czasów budują również nowe elementy architektoniczne stylizowane na minioną epokę: lampy, ławeczki, fontanny itp. (na mnie wrażenie zrobiła ogromna pompa do wody)

Odwiedziliśmy oczywiście również Park Zdrojowy, który nie był może jakiś ogromny, ale uroczy…. z pijalnią wód, amfiteatrem, fontanną i tężnią solankową. Założony został w latach 1836-39, dużo wcześniej niż powstał w Połczynie kompleks sanatoriów.

Nocowaliśmy w Domu Uzdrowiskowym Marta https://www.sanatoriummarta.pl/ przy samym Parku Zdrojowym. Było bardzo przyjemnie, pokoje po remoncie, rano śniadanko i motocykle bezpieczne (a to zawsze priorytet)

Wybierając trasę pomogliśmy sobie wskazówkami ze strony https://miejsca.moto-opinie.info/ i jadąc do Połczyna przejechaliśmy przez Stare Drawsko i dalej do Połczyna (niedługa, ale super droga!), a w drodze powrotnej skierowaliśmy się na Świdwin, a stamtąd urokliwą trasą do Recza przez Ińsk, dalej na Choszczno i Dobiegniew. Potem już na Trzciankę i do domku.

LwG