wycieczka potwierdziła, że zakręciłam się na punkcie jazdy motocyklem na maksa.
Bardzo dziękuję mojemu mężowi Krzysiowi, bo gdyby nie on pewnie nie odważyłabym się zacząć swojej przygody… czasami sobie myślę: „szkoda, że dopiero teraz” … ale zaraz przychodzi odpowiedź : „lepiej późno niż wcale”.
Na drogach spotkaliśmy oczywiście całkiem sporo motocyklistów. LWG.
krótka relacja z dzisiejszej wycieczki w zakładce podróże – wycieczki – 14.04.2018