dojechała moja „czarna pantera”. Mój motocykl (Honda cb125f) został nam dzisiaj dostarczony,
co prawda bez tych wyczekiwanych „gmoli” (niestety dotrą dopiero w przyszłym tygodniu), ale nie chcieliśmy już dłużej czekać – podjadę po nie w późniejszym terminie. Więcej o mojej hondzie napisałam w zakładce Nasze Motocykle. Teraz mogę w końcu zarejestrować maszyny, wykupić ubezpieczenie i można ruszać… chociaż jak patrzę na prognozę pogody na najbliższe dni to płakać się chce. Zobaczymy … prognoza na szczęście nie zawsze się sprawdza … może tym razem nie będzie tak źle.
A tak swoją drogą ten nasz polski klimat… , czyli ta strasznie od jakiegoś czasu pokręcona pogoda … niesamowicie mnie denerwuje. Ostatnio odnoszę wrażenie, że przez zdecydowanie większą część roku mamy jesień. Ja z moim upodobaniem do ciepła i klimatu raczej z południa Europy nie czuję się z tym najlepiej. Przede wszystkim notorycznie brakuje mi słońca i myślę, że nie tylko mi. Zasada jest prosta – słoneczny dzień i natychmiastowo więcej uśmiechu na twarzach ludzi (chociaż niektórym to nawet słońce nie pomaga), więcej wzajemnej życzliwości i chęci do życia. I właśnie jak najwięcej słoneczka wszystkim i sobie życzę.