Jakiś czas temu wyjechaliśmy na jednodniową przejażdżkę… mieliśmy plan, trochę się jednak po drodze pokomplikował, ale jak to mówią „nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło” i tym razem tak było, bo odkryliśmy bardzo fajną traskę, którą mogę Wam polecić
Nasz plan okazał się zbyt „ambitny” (może gdybyśmy wcześniej wyjechali?), do tego zepsuła się troszkę pogoda i zaczęło padać… ostatecznie będąc w Choszcznie postanowiliśmy kierować się już jednak na dom, więc odbiliśmy w prawo na Drawno, a potem mimo tablicy informującej o bardzo złej nawierzchni na drodze skręciliśmy na Stare Osieczno… okazało się, że było to najciekawsze 30 km z całej trasy Ciekawa, praktycznie pusta droga przez Drawieński Park Narodowy, faktycznie o bardzo złej nawierzchni – w większości były to resztki asfaltu wymieszane z szutrem, ale nam się bardzo podobało.
Piszę o tym odcinku nie po to, żeby tam specjalnie jechać, bo jest dość krótki, ale jeśli będziecie przejazdem w pobliżu bardzo polecam tamtędy przejechać. Po drodze widzieliśmy też fajną miejscówkę z wiatą i ławkami na przerwę i kawkę… my się tam akurat nie zatrzymywaliśmy, ale jest. Ostatecznie przejechaliśmy 400 km i dzień mimo drobnych komplikacji i małych niedogodności okazał się bardzo udany.
Lwg